Trzy słowa

Hathor Svit'kona · Wysłany: Pią Lut 23, 2007 7:07 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, zażywał go w domu babci Gieni. (xD)

ostatni Jeździec · Wysłany: Pią Lut 23, 2007 7:16 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, zażywał go w domu babci Gieni. Zwykle po tym...

Selena · Wysłany: Sob Lut 24, 2007 5:57 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, zażywał go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia ...

ostatni Jeździec · Wysłany: Sob Lut 24, 2007 6:44 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, zażywał go w domu babci Gieni. Zwykle po tym, tylko babcia Gienia, mogła go powstrzymac...

Maeve · Wysłany: Sob Lut 24, 2007 10:49 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba...

Pozwoliłam sobie zmienić "zażywać" na "palić", bo haszysz się pali, a nie zażywa Razz

ostatni Jeździec · Wysłany: Nie Lut 25, 2007 11:38 am Temat postu:

A to ciekawe...
Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił...

Maeve · Wysłany: Nie Lut 25, 2007 2:45 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie,

Selena · Wysłany: Nie Lut 25, 2007 7:11 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie,babcia też lubiła...

ostatni Jeździec · Wysłany: Pon Lut 26, 2007 7:36 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzec na jego...

Selena · Wysłany: Pon Lut 26, 2007 8:11 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzec na jego wygłupy i sama...

Smuller · Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 10:26 am Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzec na jego wygłupy i sama podrzucała mu pomysły...

Maeve · Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:20 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzeć na jego wygłupy i sama podrzucała mu pomysły. Gienia w konspiracji...

Smuller · Wysłany: Wto Maj 08, 2007 4:14 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzeć na jego wygłupy i sama podrzucała mu pomysły. Gienia w konspiracji goliła swoją twarz...

Maeve · Wysłany: Czw Maj 10, 2007 6:25 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzeć na jego wygłupy i sama podrzucała mu pomysły. Gienia w konspiracji goliła swoją twarz, ponieważ na nosie...

Smuller · Wysłany: Sob Maj 12, 2007 11:03 pm Temat postu:

Był sobie Józiu, który miał porządnego zielonego kucyka Pony oraz starego kałasznikowa, który niezbyt dobrze funkcjonował podczas bitew. A trzeba Wam poznać prawdę najstraszliwszą, że Józiu co chciał, to brał. Upodobał sobie haszysz i razem z Jasiem, kolegą-nekrofilem, palił go w domu babci Gieni. Zwykle po tym tylko babcia Gienia mogła go powstrzymać od udawania wieloryba. Józiu nie martwił tym babci, przeciwnie, babcia też lubiła patrzeć na jego wygłupy i sama podrzucała mu pomysły. Gienia w konspiracji goliła swoją twarz, ponieważ na nosie odrosty miała niczym...